Historia i tradycje polskich saperów

Część Czwarta

autor: mjr rez. Wojciech Leszczyński

Po klęsce Francji, w lipcu 1940 r. na terenie Wielkiej Brytanii znalazło się ponad 27 600 żołnierzy polskich, w tym 6 212 oficerów. Na terenie Szkocji powstała grupa obozów, w których gromadzili się Polacy: żołnierze 3. i 4. DP oraz z obozu w Coetquidan w rejonie Biggar, żołnierze 10. BKPanc i SBS w Douglas, saperzy, artylerzyści i łącznościowcy w Crawford. W sierpniu grupę obozów przekształcono w 1. Korpus Polski, a na jego czele stanął gen. Marian Kukiel.

Po sformowaniu korpus otrzymał zadanie zorganizowania obrony przeciwdesantowej wybrzeży Szkocji – od zatoki Fifth of Nort do miasta Montrose, czyli na długości prawie 200 km. Jednocześnie organizowano w obozach bazę szkoleniową oraz formowano nowe jednostki (między innymi Samodzielną Brygadę Spadochronową). W składzie korpusu był batalion saperów oraz w brygadach kompanie saperów.

W 1942 r. 1. Korpus został przekształcony w 1. Polski Korpus Pancerno – Motorowy. Nastąpiło to w związku likwidacją tzw. frontu szkockiego i dostosowywaniem wojsk do prowadzenia akcji ofensywnych na Kontynencie. Trzonem korpusu stała się 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka, która w lipcu 1944 r. odeszła na front.

Fot. Szkocja

Drugim rejonem, w którym formowano polskie oddziały po klęsce Francji była północna Afryka. W kwietniu 1940 r. w Syrii sformowana została Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich, która przeszła kolejno do Palestyny i Egiptu i tam została podporządkowana dowództwu brytyjskiemu.

Brygada miała w swoim składzie kompanię saperów pod dowództwem mjr Rakowskiego oraz plutony pionierów w batalionach piechoty. Pierwsze zadania postawione przed żołnierzami SBSK dotyczyły rozbudowy fortyfikacyjnej na zachód od Aleksandrii a następnie rozbudowy fortów Mersa Matrum i Sidi Baggh.

Fot. Na pustyni

Fot. Załadunek na okręty

W połowie sierpnia 1941 r. brygadę przetransportowano drogą morską do Tobruku, gdzie objęła zachodni odcinek twierdzy broniąc go skutecznie do 10. grudnia. Zadania saperów w obronie Tobruku były skoncentrowane na: zakładaniu pól minowych, rozminowaniu i wykonywaniu przejść, naprawie i rozbudowie dróg, budowie punktów obserwacyjnych, wydobywaniu wody i maskowaniu.

Fot. Odznaka SBSK

Po opuszczeniu twierdzy, SBSK walczyła w składzie 13 Korpusu pod Agromą i Gazalą. W 1942 r. brygadę przeformowano w 3. Dywizję Strzelców Karpackich włączając ją w skład 2. Korpusu Polskiego.

W tworzeniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie nie sposób pominąć żołnierzy gen. Andersa, którzy z najdalszych zakątków ZSRR przybywali do Okręgu Orenburskiego na wieść o tworzeniu Wojska Polskiego.

Fot. Generał Anders

14. sierpnia 1941 r. w Moskwie podpisano polsko-radziecką umowę wojskową, na podstawie której możliwe było rozpoczęcie formowania Armii Polskiej w ZSRR pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

W pierwszym etapie zakładano utworzenie oddziałów polskich liczących trzydzieści tysięcy żołnierzy. Armię początkowo tworzoną z ochotników w znacznym stopniu, na podstawie specjalnej amnestii zasilili jeńcy wojenni wzięci do niewoli w 1939 r. i przetrzymywani w sowieckich łagrach. W październiku 1941 r. liczba żołnierzy w punktach zbiorczych w Buzułuku, Tocku i Tatiszczewie wyniosła ok. 41 tys.

W grudniu gen. Władysław Sikorski otrzymał zgodę na powiększenie armii do 96 tys. żołnierzy liniowych i 30 tys. w formacjach pomocniczych.

W okresie niemieckiej ofensywy na Kaukaz i dążeniem strony radzieckiej do wcielenia polskich oddziałów do Armii Czerwonej, a także w związku z pogarszającymi się warunkami bytowymi gen. Anders podjął decyzję o ewakuacji swoich żołnierzy przez Morze Kaspijskie do Iraku, gdzie po połączeniu z jednostkami wojska polskiego na środkowym wschodzie dowodzonymi przez gen. Kopańskiego utworzono 2. Korpus Polski.

Był to najsilniejszy związek taktyczny Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Liczył w sumie 46 640 żołnierzy. W składzie miał 10. batalion saperów, 10. kompanię mostową, 301. etatową kompanię saperów oraz dwa saperskie plutony specjalne (parkowy i rozbrajania bomb). Ponadto, w składzie poszczególnych dywizji (3. DSK i 5. KDP) występowały bataliony saperów. W pierwszych dniach 1944 r. żołnierze 2. Korpusu po włączeniu do 8. Armii Brytyjskiej rozpoczęli swój chwalebny szlak bojowy w ramach tzw. kampanii włoskiej.

1-17 maja Monte Cassino – 17-18 lipiec Ancona – 1-2 listopad Pesaro – 21 kwiecień 1945 r. Bolonia.

Fot. W obozie Ahwaz (Persja)

MONTE CASSINO

Monte Cassino to szczyt o wysokości 516 m. położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, panujący nad doliną rzeki Liri i drogą Neapol – Rzym. Znajdują się na nim budynki klasztorne opactwa benedyktynów, pochodzące z początków VI. wieku. W oparciu o nie rozbudowano tutaj, wykute w skałach, hitlerowskie umocnienia. Stanowiły one kluczowy element linii Gustawa i zbiegającej się z nią linii Hitlera. Na tych pozycjach obronnych przebiegających w poprzek całego Półwyspu Apenińskiego załamało się w trzech kolejnych bitwach natarcie 15. Grupy Armii Sprzymierzonych.

Fot. Klasztor Monte Cassino

W czwartej, kolejnej bitwie najtrudniejsze zadanie zdobycia górskich umocnień pomiędzy Cassino, a Passo Corno, przypadło 2. Korpusowi Polskiemu. Polscy żołnierze wykonali główne uderzenie od strony doliny rzeki Rapiudo, w kierunku południowo-zachodnim. W pasie natarcia znalazły się najeżone bunkrami wzgórza: Widmo, San Angelo, wzg. nr 575, 593, 569 oraz tzw. Gardziel i farma Massa Albaneta.

Skuteczne natarcie w tak trudnych warunkach terenowych stało się możliwe dzięki ogromnej pracy i poświęceniu polskich saperów, a stwierdzenie gen. Andersa: „bez saperów na Cassino nie wejdzie nikt”, w pełni oddaje rolę jaką tam odegrali.

Szczególnie trudne zadanie stanęło przed saperami w wąwozie Gardziel, którym wiodła życiodajna droga umożliwiająca zaopatrzenie walczących dywizji. Utrzymanie jej w sprawności kosztowało wiele istnień ludzkich, a nadane jej miano „Droga Polskich Saperów” przeszło do historii.

Fot. Droga Polskich Saperów

Straty 2. Korpusu Polskiego w zwycięskim szturmie na Monte Cassino i Piedemonte były bardzo wysokie i wyniosły 860 poległych (w tym 72 oficerów), 2822 rannych (w tym 204 oficerów) i 97 zaginionych. Straty wśród saperów sięgnęły 70 % stanów osobowych. Polegli żołnierze spoczywają na cmentarzu polskim wzniesionym u stóp wzgórza klasztornego.

Fot. Cmentarz pod Monte Cassino

Dowódca 8. Armii stwierdził, że to żołnierze 2. Korpusu wygrali walkę o Rzym i że ten czyn przejdzie do historii jako wspaniały sukces polskiego oręża. A oni poszli dalej, ścigając wycofującego się nieprzyjaciela, który jeszcze niejednokrotnie wzdłuż wybrzeża adriatyckiego organizował w oparciu o miasta i rzeki uporczywą obronę.

Obficie zrosili krwią i potem polscy saperzy piękną ziemię włoską ,walcząc o Peskarę, Loreto, Ankonę, Pesaro i organizując ciężkie przeprawy przez liczne rzeki: Arno, Chienti, Muskone, Esino, Cezano i Metauro, by wreszcie dojść do Bolonii i po sforsowaniu Giany wyzwolić miasto i zawiesić nad nim biało-czerwone flagi.

Przełamanie frontu pod Bolonią miało decydujące znaczenie dla ostatecznej klęski Niemiec na froncie włoskim, a witani owacyjnie przez mieszkańców żołnierze gen. Andersa mogli wreszcie odpocząć. Decyzją dowódcy 8. Armii Polacy pozostali już w tym rejonie, nie biorąc udziału w dalszym pościgu. To były ostatnie dni kwietnia 1945 roku.

6. czerwca 1944 r. w północnej Francji, na wybrzeżach Normandii, rozpoczęła się wielka morsko-lotnicza operacja desantowa, oznaczona kryptonimem „Overlord”. Operacja ta zapoczątkowała inwazję na kontynent i otworzyła drugi front w Europie.

Spośród jednostek polskich w działaniach drugiego frontu uczestniczyły 1. Dywizja Pancerna gen. Maczka, 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego, całe polskie lotnictwo i okręty Polskiej Marynarki Wojennej.

1 Dywizja Pancerna

Została sformowana w Szkocji zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza z 25. lutego 1942 r. jako jednostka 1. Polskiego Korpusu Pancerno-Motorowego. Dowództwo objął gen. Stanisław Maczek. W swoim składzie miała batalion saperów pod dowództwem ppłk Jana Doranta. W skład batalionu wchodziły: sztab, dwie kompanie saperów, kompania parkowa, pluton mostowy i czołówka naprawcza.

Po zakończeniu działań organizacyjno-szkoleniowych na terenie Wielkiej Brytanii żołnierze 1. Dywizji Pancernej w lipcu 1944 r. lądują w Normandii, biorąc udział w operacji desantowej pod kryptonimem „Overlord”. Działając w składzie 1. Korpusu Armii Kanadyjskiej odgrywają znaczącą rolę w bitwie pod Falaise.

W tej ciężkiej bitwie obejmującej swym zasięgiem między innymi tereny nad rzeką Dives i wąwozy rzeki Laison, na saperach ppłk Doranta spoczął obowiązek oczyszczenia dróg marszu z min, wykonania przejść w polach minowych, organizacji forsowania i budowy przepraw na obu rzekach oraz likwidacji min pułapek.

Fot. Generał Stanisław Maczek

Fot. Emblemat 1. Dywizji Pancernej

Fot. Żołnierze generała Maczka

Po bitwie pod Falaise, 1 Dywizja Pancerna rozwinęła działania pościgowe za wycofującymi się kolumnami nieprzyjaciela. Walczyła na terenie Francji, Belgii, Holandii i Niemiec kończąc swój triumfalny szlak bojowy bitwą o Wilhelmshaven w dniach 1 – 6 maja 1945 roku.

Dywizja toczyła walki w niezwykle trudnym terenie, w którym obrona nieprzyjaciela opierała się o gęstą zabudowę licznych miast i osiedli oraz o całą sieć kanałów i ujścia wielkich rzek. Szczególnie ciężkie zadanie stanęło przed saperami w rejonie Gandawy w tzw. obszarze Axel-Hulst-Terneuzen. Ten depresyjny, bagnisty teren, poprzecinany mnóstwem kanałów, sztucznych zalewów i grobli – tworzy jakby naturalną twierdzę, zamkniętą od północy i północnego-wschodu przez ujście Skaldy. Nieprzyjaciel przygotował ten obszar do uporczywej obrony obsadzając go siłami specjalnie utworzonego zgrupowania gen. Naumana.

Prowadzenie walki w tak trudnych warunkach, zwłaszcza przy użyciu ciężkiego sprzętu pancernego było możliwe tylko dzięki wielkiemu zaangażowaniu i ogromnemu poświęceniu pododdziałów inżynieryjnych.

Fot. Szlak bojowy 1 Dywizji Pancernej

Gen. Maczek niezwykle cenił swoich saperów, a we wspomnieniach napisał:

„Tempo przedzierania się przez taki teren, było tempem niezmordowanej pracy obu kompanii naszych saperów i sukcesy w tym okresie w ogromnym procencie zawdzięcza dywizja tym zawsze niezawodnym mrówkom dywizyjnym”.

Saperzy w 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.

Brygada została sformowana w Szkocji. Początkowo wykorzystując ewakuowanych z Francji podoficerów i oficerów 2. Brygady Strzelców, rozpoczęto organizowanie Kanadyjskiej Brygady Strzelców, którą w sierpniu 1940 r. przemianowano na 4. Brygadę Kadrową Strzelców. Dowódcą nowej jednostki został płk Stanisław Sosabowski.

Pod koniec 1940 r. w ramach brygady utworzono grupę ochotników, którzy po specjalnym przeszkoleniu mogliby być przerzuceni do Polski i wspierać działania dywersyjne prowadzone przez ruch oporu. Wykorzystując możliwość szkolenia skoczków spadochronowych w specjalnym, brytyjskim ośrodku spadochronowym w Ringway, płk Sosabowski podjął decyzję o zorganizowaniu nieoficjalnej brygady spadochronowej na bazie 4. Kadrowej, którą w październiku 1941 r. na jego wniosek Naczelny Wódz gen. Sikorski swoim rozkazem przemianował na 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową.

Fot. Pułkownik Stanisław Sosabowski

Fot. Płat sztandaru 1 SBS

Była to jedyna jednostka polska (w PSZ na Zachodzie) nie podlegająca wówczas dowództwu brytyjskiemu. Po uzupełnieniu stanów osobowych o żołnierzy przybyłych z obozów jenieckich w ZSRR brygada osiągnęła stan liczebny ok. 2 200 żołnierzy.

Rozpoczęło się intensywne szkolenie. W latach 1941-1943 w Ringway odbywały się tylko skoki spadochronowe. Szkolenie wstępne i podstawowe prowadzili żołnierze brygady w oparciu o wybudowany własnymi siłami w Largo House słynny „Małpi Gaj” i wieżę spadochronową ufundowaną przez sztab Naczelnego Wodza.

Tak znaczna i doskonale wyszkolona jednostka nie mogła zostać nie dostrzeżona przez Brytyjczyków i po zabiegach gen. Montgomerego, 6. czerwca 1944 r. brygada została ostatecznie podporządkowana dowództwu brytyjskiemu i przeniesiona do Peterbrough w środkowej Anglii. Tam żołnierze przeszli szkolenie spadochronowe na samolotach C-47 i szybowcach CG-4.

W sierpniu sformowano 1. Aliancką Armię Powietrznodesantową, w skład której wszedł 1. Korpus Powietrzny z 1. Samodzielną Brygadą Spadochronową pod dowództwem wtedy już generała S. Sosabowskiego.

Brygada była gotowa do walki. Nie została jednak jak obiecano wcześniej przerzucona do Kraju, ale pomimo protestów gen. Sosabowskiego i próśb gen. Bora Komorowskiego wzięła udział w największej operacji powietrzno-desantowej II wojny światowej pod kryptonimem „Market-Garden”, mającej na celu obejście tzw. linii Zygfryda i opanowanie Zagłębia Ruhry.

Fot. Żołnierze 1 SBS

Zadanie dla Polaków brzmiało – po rzucie szybowcowym i spadochronowym opanować rejon na północnym brzegu rzeki Lek (dolny Ren), w Arnhem i utworzyć przyczółek dla 30. Korpusu.

18. września rzut szybowcowy polskiej Brygady wylądował pod ogniem nieprzyjaciela w wyznaczonym rejonie, tracąc 35 szybowców, z których część spłonęła w powietrzu. Pomimo ciężkich strat polscy żołnierze podjęli walkę z przeważającymi siłami 9. i 10. Dywizji Pancernej SS ale tylko 2. batalionowi udało się wedrzeć do Arnhem, gdzie uchwycił przyczółek w rejonie mostu drogowego.

Niestety natarcie 2. Armii brytyjskiej spóźniło się, a z powodu złych warunków atmosferycznych, zrzutu spadochronowego, w którym uczestniczył również dowódca Brygady gen. Sosabowski, dokonano dopiero 21. września w rejonie Driel.

Ze 114 samolotów nad rejon zrzutu dotarło tylko 53. Desantowało się około 1 060 żołnierzy. Brytyjczycy pozostawili żołnierzy 2. batalionu w okrążeniu w Arnhem, a desperacka próba przedostania się na prawy brzeg Renu podjęta przez spadochroniarzy Sosabowskiego, z powodu braku środków przeprawowych nie powiodła się . Zadanie było po prostu niewykonalne.

W walce pod Arnhem Polacy stracili 378 żołnierzy. Resztki Brygady zostały przesunięte nad Mozę, a 10. października w Ostendzie zostały załadowane na okręty i przetransportowane do Anglii.

Fot. Niebo nad Arnhem

Fot. Lista odznaczonych

Na Kontynent powrócili bohaterscy żołnierze gen. Sosabowskiego w maju 1945 r. ale już bez niego (został przez Brytyjczyków odsunięty) i u boku 1. DPanc gen. Maczka pełnili służbę jako jednostka okupacyjna w brytyjskiej strefie na terenie Niemiec. W 1947 r. Brygada została wycofana do Wielkiej Brytanii i 18. lipca tegoż roku rozwiązana.

Są takie zdarzenia i takie miejsca, które nigdy nie zostaną zapomniane. Do nich należy Arnhem i tragiczne bohaterstwo polskiego żołnierza. Wydarzeń tych kilkunastu wrześniowych dni wystarczyło na bestselerową powieść Corneliusa Ryana „A Bridge Too Far” oraz niezapomniany film według scenariusza Wiliama Goldmana pod tym samym tytułem „O jeden most za daleko”, w reżyserii Richarda Attenborough. Wystarczy popatrzeć na obsadę głównych ról by zorientować się jak ważna to była pozycja w światowej kinematografii: Sean Connery, Gene Hackman, Robert Redford i Anthony Hopkins.

Nie wolno też zapominać o komandosach brytyjskich z 1. APD, którzy razem z Polakami drogo zapłacili za nie do końca przemyślane decyzje swoich dowódców.

Koniec części czwartej

Tekst na podstawie archiwaliów Muzeum Wojsk Inżynieryjnych – mjr rez. Wojciech Leszczyński